środa, 4 marca 2009

Wskazówka Dziadka - II

Dźwięki, które go zbudziły wybrzmiewały blisko, tuż nad jego głową.
- Śpi już bardzo długo, czy to mu nie zaszkodzi? - z niepokojem zapytała kobieta.
- Śpi, bo jest słaby. Jest miękki, jak imię, które wybrał mu twój ojciec – odpowiedział szorstki męski głos.
A potem trzasnęły drzwi.
- On tak nie myśli naprawdę – szepnęła kobieta i pocałowała chłopca w policzek.
Wychodząc dodała jeszcze:
- Śpij, jak długo chcesz, Julianie.
A Julian tylko udawał, że go nie ma. Jak zwykle, kiedy rodzice byli w pobliżu.
Jeszcze długo po ich wyjściu nie otwierał oczu, nasłuchując kroków na korytarzu. Domyślał się, gdzie jest i przeciągał chwilę, w której miał nabrać pewności, że tak, to szpital, a wszystko, o czym mówił mu dziadek, nie mogło się wydarzyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz